Autor Wiadomość
marksman
PostWysłany: Śro 21:19, 30 Lip 2008    Temat postu: zgadzam

zgadzam się popieraw biedny piesek Sad
NiKa
PostWysłany: Nie 17:16, 09 Lip 2006    Temat postu: Koszi umiera dzięki ludkiej bezmyślności


(link do wklejenia na stronke: http://i32.photobucket.com/albums/d16/yetka/Koszi/koszi_2-1.jpg)

OTO HISTORIA KOSZI NAPISANA PRZEZ Piankę.
Słuchajcie w niedziele pojechałam do schroniska, a tam w jednej z klatek leżała sunia, a jej oczy wyrażały ból.
Koszi ma tylko 1,5 roku i umiera, ale ja nie trące nadziei, że wyjdzie z tego, gdyż Koszi chce żyć!!

Ile zła może wyrządzić ludzka bezmyślność?
Poznajcie historie Koszi.

Koszi została wyrzucona jako 6 miesięczna suczka, przygarnęła ja pewna pani która miała już pieska i małe mieszkania, aby nie oddawać jej do schroniska zabrała ją jej sąsiadka. To co opiszę jest straszne i zasługuje na największe potępienia......
Koszi żyła u swej pani ponad rok, w tym czasie zaraz przy pierwszej cieczce pani nie upilnowała suni i tak Koszi urodziła szczeniaki które zostały utopione.
Co prawda pani pod przymusem wysterylizowała sunie umawiając się z weterynarzem, że za sterylke zapłaci na raty, do dnia dzisiejszego nie wpłaciła ani jednej raty, bo przecież pieniądze na alkochol są ważniejsze.

Koszi nigdy nie była szczepiona zachorowała na nosówkę, może gdyby sunia odrazu była leczona to teraz jej stan nie byłby tak tragiczny, ale przecież po co przejmować się psem który ma zaropiałe oczy potem nos a po tygodniu słania sią na nogach, właścicielka stwierdziła że jej pies jest zdrowy i leczyć go nie będzie.

Sunia żyje dzięki interwencji sąsiadów którzy przymusem zabrali ja do weterynarza. Został wyniesiona w kocu bo o własnych siłach nie była w stanie pójść, diagnoza weta jednoznaczna nerwowa odmiana nosówki.
Koszi w tym samym dniu trafiła do schroniska.
Jak ją zobaczyłam to chciało mi się płakać. Sunia zamerdała ogonkiem gdy do niej podeszłam, ale nie była w stanie się podnieść choć próbowała. Gdy ją głaskałam lizała mnie po rękach, ona chce żyć!!

Koszi jest leczona, dostaje antybiotyki i kroplówki tyle można dla niej zrobić, reszta zależy od niej samej, siły jej organizmu. Weterynarz daje 5%, ze sunia z tego wyjdzie. Ale my będziemy o nią walczyć!!!
Po wyleczeniu istnieje duże prawdopodobieństwo, ze Koszi nigdy nie będzie już zdrowym normalnym psem, pozostanie jakiś ślad po tej chorobie, wiem jedno jej serce i ogromna miłość do ludzi którzy wyrządzili jej tyle zła pozostanie taka sama.

Koszi przebywa w schronisku w Rudzie Śląskiej i tam ma małe szanse, dlatego potrzebny jest dom tymczasowy!!!

Jej właścicielka będzie miał wytoczona sprawę sądową o utopienie szczeniat i znęcanie się nad sunią.

Kontakt:
piankaa@interia.pl
gg 2762302
tel 501208670

Dobra,

aktualnie najważniejszy jest ten lek. Nazywa się interferon i kosztuje coś koło 400zł. Zbieramy pieniądze na lek.
Sunia czuje sie troszke lepiej drgawki są mniejsze. Weterynarz podaje nadal antybiotyki powiedział że interferon moze pomóc odbudować odporność ale nie naprawi zmian w mózgu do których napewno doszło przy nosówce nerwowej.

Justyna zdecydowała, że na konto schroniska nie będziemy wpłacac pieniędzy, bo niewiadomo czy oni przeznaczą pieniędze akurat na Koszi. Na konto prywatne tez nie, bo ktos może nas oskarżyć, że oszukujemy i bierzemy pieniądze dla siebie.
Pieniądze będą wpłacane na konto dogomaniackie z dopiskiem "Koszi"



Zbieramy pieniądze na lek dla chorej Koszi. Pieniądze można wpłacać na konto dogomaniackie .
Numer konta: Dorota Romaniuk
31 1140 2017 0000 4902 0527 0923
MultiBank
Pieniądze wpłacajcie z dopiskiem "Koszi"

UWAGA! PEŁNE INFO O KOSZI TUTAJ

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group